Skąd przyszedł ten pomysł, naprawdę trudno jest mi powiedzieć. Czasem tak już chyba jest, że pojawia się w głowie jakaś szalona myśl, która z początku jeszcze niewinnie, potem zaś coraz mocniej tłucze się i domaga poświęcenia jej uwagi. Wytrzymałam kilkanaście…
Pomysł na ten wpis przyszedł mi do głowy kilka dni temu. Już od pewnego czasu borykałam się z ułożeniem jakoś sensownie tego, co chciałabym umieszczać tutaj, ale również w innych miejscach w sieci, które prowadzę. Wciąż miałam wrażenie, że zaczynam…
Jest taki moment w roku, gdy wszędzie pełno o podsumowaniach i planach noworocznych. Gdzie nie spojrzysz, tam albo dobre rady, albo ambitne cele, albo wręcz przeciwnie – chwalenie się tym, że nie robi się celów. U mnie z tymi postanowieniami…
Od dawna twierdzę, że inspirację do pisania możemy czerpać z życia codziennego i wszystkiego wokół nas. Dotyczy to nie tylko fikcji, lecz i blogowania, co bardzo wyraźnie uświadomiłam sobie w ostatnich dniach. Na Instagramie, pod zdjęciami i w komentarzach, zetknęłam…
Tak się zdarzyło, że mój synek oglądał ostatnio jakąś bajeczkę o pociągach. Całość trwała kilka minut i była po angielsku, co nieco mogło mu utrudniać zrozumienie, ale i tak był zachwycony. Ja zaś, przysłuchując się jednym uchem, w pewnym momencie…
Być może było to jeszcze w szkole podstawowej, może trochę później, może dojrzałaś do tego na studiach lub dopiero w dorosłym życiu – jednak ten moment nadszedł i w Twojej głowie zaświtała myśl: a gdyby tak spróbować pisania? Już dawno…
Zauważyłam ciekawą rzecz: nikt nie jest równie kreatywny w wymyślaniu wymówek odnośnie tworzenia, co grono początkujących lub „średnio zaawansowanych” pisarek i pisarzy. Niestety, sama niekiedy to robię, a przynajmniej tak to wyglądało w ostatnim czasie. I zastanawiam się teraz, jak…
Nigdy nie lubiłam wyzwań pisarskich, szczególnie gdy byłam młodsza. Czułam, że mnie ograniczają, narzucają mi jakieś wymagania. I wystarczy, że w jednym momencie podwinie mi się noga, by zawalić wszystko. Tak było do momentu, gdy zaczęłam spoglądać na nie zupełnie…
Masz może takie marzenie, które nosisz w sobie od dawna i już wielokrotnie był ten moment, gdy należało z niego zrezygnować i pogrzebać je w niepamięci, lecz mimo to trwało? Takie niespełnione, a jednak tlące się nadzieją, że może kiedyś……
Jednym z problemów, jakie miałam przy pisaniu prawie każdego posta na tym blogu, było zadawanie sobie pytania, dla kogo ja to piszę. Niby wiedziałam, a jednak niekoniecznie. Przez to miałam wrażenie, że nie wychodzi mi tak, jak sobie wyobrażałam to…